wtorek, 31 grudnia 2013

Kosmetyczne i blogowe podsumowanie 2013 roku.

Hej :)

No i mamy kolejny Sylwester. Jak samopoczucie? :)
Lubię czytać na Waszych blogach kosmetyczne podsumowania 2013 roku, więc pomyślałam, że również coś napiszę.

Co wydarzyło się w 2013 roku?
  • Od czerwca lepiej i bardziej świadomie zaczęłam dbać o swoje niestety dość niesforne i wymagające włosy.
  • Przy wyborze kosmetyków staram się kierować składem (którego dopiero uczę się czytać) a nie zapachem czy ładną butelką. 
  • Udało mi się zrezygnować z codziennego prostowania.
  • Przekonałam się, że czasem te najtańsze i najbardziej niepozorne kosmetyki mogą zdziałać cuda.
  • We wrześniu założyłam bloga :D
Czego używałam w 2013 roku?

Najlepsze:


1. Alterra - pomarańcza brzoza
Cudownie pachnie! Na moje włosy działa świetnie, przy prawie codziennym używaniu włosy były dużo bardziej błyszczące a końcówki nawilżone.

2. L'biotica Biovax keratyna+jedwab
Bardzo dobrze nawilża i wygładza. Ma fajna gęstą konsystencję. Całą wersję biovaxów bardzo lubię i z chęcią do nich wracam :)

3. Balea - odżywka
Na zdjęciu wersja przykładowa. Bardzo lubię chyba wszystkie odżywki Balei, szkoda, że już nie mam do nich dostępu. Moje włosy po niej były nawilżone, wygładzone i fajne w dotyku. Najbardziej do gustu przypadła mi chyba wersja z mango.

4. Maseczka Siarkowa Moc Barwa
Niedawne odkrycie. Pachnie mało relaksująco za to działa świetnie. Pomaga goić krostki, wygładza, niszczy zaskórniki a do tego nie zauważyłam nadmiernego wysuszenia.

5. Siemię lniane
Tutaj chyba nie muszę nic pisać :D Lubię je głównie za to, że jego działanie nie jest jednodniowe, włosy po maseczce z siemienia są wyraźne ładniejsze nawet po następnym myciu :D

Najgorsze:



1. Babydream Pflegol - olejek
Skusiła mnie niska cena. Niestety z moimi włosami nie zrobił nic, tak jakbym na nie nic nie nałożyła. Jest bardzo rzadki co też trochę mi przeszkadza. Ma delikatny, dziecięcy zapach, może nada się do nawilżenia ciała :)

2.Garnier Ultra Doux Sekrety Prowansji morela
Zakup też dość niedawny. Nie podoba mi się jej rzadka konsystencja i to, że przy spłukiwaniu włosy nie są śliskie jak po innych odżywkach. Bardzo słabo nawilża.

3. Alterra maska z granatem i aloesem
Wiem, że większość z Was bardzo lubi tę maskę. Niestety mi ona nie przypadła do gustu. Próbowałam jej kilka razy i za każdym razem moje włosy były dziwnie spuszone ;/

4. Joanna 7 efektów, kuracja olejkiem arganowym - olejek
Próbowałam go wykończyć i męczyłam się z nim już od dłuższego czasu. Na początku wydawał mi się średni, po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że praktycznie w ogóle nie zabezpiecza końcówek, a wręcz nawet delikatnie je wysusza.

5. Balea malinowy żel do twarzy
Kupiłam zachwycona obietnicą malinowego zapachu, który okazał się baardzo chemiczny. Najgorsze w tym żelu jest to, że po jego użyciu mam wrażenie brudnej twarzy. Gdy go używałam buzia bardzo mi się świeciła co raczej mi się nie zdarzało, dopiero po jakimś czasie pomyślałam, że może to być wina tego nieszczęsnego żelu.

Mój blog w 2013 roku.
Co prawda istnieje dopiero skromne 4 miesiące ale myślę, że już cokolwiek mogę napisać.



Może ktoś powie, że nie ma tu się czym chwalić, ale ja uważam, to za swój mały sukces. Bardzo dziękuję za każde wyświetlenie, komentarz i subskrycję. Dzięki Wam wiem, że ma to sens :)

Najbardziej chciałabym podziękować moim top komentatorkom czyli:
Ewie Bi (KLIK), Ani (KLIK), Annie Bielaszewskiej (KLIK), Gosi (KLIK) i Mili (KLIK). Ze specjalnym wyróżnieniem Ewy i Gosi bo są ze mną od samego początku :))

Do tej pory napisałam 42 posty pod którymi pojawiły się wraz z moimi odpowiedziami 503 komentarze.


Postanowienia na nowy 2014 rok.


Kosmetycznie:
  • więcej olejować!
  • jeszcze mniej prostować i suszyć
  • nauczyć się jakiejkolwiek fryzury (najlepiej zaplatanej ;))
  • dalej trwać w zapuszczaniu włosów
  • bardziej przyjrzeć się pielęgnacji twarzy
  • być bardziej systematyczną i pokonać 'słomiany zapał'
Blogowo:
  • oczywiście pisać częściej :D
  • ulepszyć styl pisania
  • ulepszyć wygląd bloga
  • być jeszcze aktywniejszą w komentowaniu i odwiedzaniu Waszych blogów :)


Życzę Wam udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku :) Mam nadzieję, że Wasze wszystkie noworoczne postanowienia spełnią się w 100 %, a 2014 okaże się rokiem samych sukcesów :*




niedziela, 29 grudnia 2013

Jak się uczesać? - warkocz, dobieraniec


Jak byłam mała, mama często zaplatała mi warkocze, potem przyszedł czas, że wydawało mi się to bardzo dziecinne a teraz znów strasznie podobają mi się wszelkie plecionki na głowie :)

Wydaję mi się, że do tego typu fryzury moje włosy są idealne - jest ich dość sporo, puszą się więc lepiej jeśli byłyby jakoś upięte. Poza tym ile można nosić zwyczajne rozpuszczone włosy? :D

Niestety jestem kompletnym beztalenciem w temacie fryzur, nie potrafię ładnie zrobić samej sobie nawet najzwyklejszego warkocza.







ale dłuuugie :O



Miałam na włosach podobnego warkocza (niestety o wiele krótszego) i wyglądało super.


 Również miałam coś podobnego i baaardzo mi się podobało :D


Zazdroszczę dziewczynom, które same sobie są w stanie wyczarować takie cuda!

Na koniec dwie instrukcje do przetestowania:






Wybrałam dwie dość proste (przynajmniej na takie wyglądają) fryzury. Mam zamiar dzisiaj przetestować je z chłopakiem a później próbować zrobić je sama. Jeśli wyjdzie 'cokolwiek' na pewno Wam się pochwalę :D
Mam nadzieję, że opanuję zaplatanie dobierańca z boku głowy bo na takiej fryzurze zależy mi najbardziej :)

A Wy potraficie zapleść dobierańca? :)

sobota, 28 grudnia 2013

Kosmetyczne nowości grudnia.

 Kosmetycznych prezentów nie mam zbyt wiele, jednak czymś tam Wam się pochwalę :)

Zestaw z Yves Rocher – czekolada&malina


  • musujący żel pod prysznic - 300ml
  • krem do rąk - 75ml
  • mleczko do ciała -300ml
 Już od dawna chciałam wypróbować coś z Yves Rocher i w końcu mam okazję :) Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, zapach bardzo przyjemny, ani trochę chemiczny, utrzymuję się na skórze jakiś czas. Wyraźnie czuć zarówno czekoladę jak i malinę. 


W zestawie był również kupon rabatowy, promocja obowiązuję tylko produkty bez zielonego punktu. Przeglądając stronę Yves Rocher  zauważyłam, że niestety dosłownie tylko kilka produktów nie posiada zielonego punktu ;/
Mimo wszystko nadal bardzo chętnie przetestowałabym jakieś inne kosmetyki Yves Rocher :)
Może coś szczególnie polecacie?:)

Zapach od Elisabeth Arden - 100ml



Widziałam i wąchałam je wieeele razy w Rossmannie (chyba głównie dlatego, że bardzo podoba mi się flakonik :D) ale nigdy nie udało mi się go kupić. Zapach jest dość wyraźnie zielono herbaciany. Dość intensywny, wydaję mi się, że również bardzo trwały. 

I ostanie grudniowe zakupy:

Wibo Lovely Classic - Rossmann - ok. 6 zł


'Lakier o wysokiej trwałości i połysku' - i ja się z tym zgadzam. Aby uzyskać taki kolor jak widać w buteleczce musiałam nałożyć dwie warstwy. Lakiery na moich paznokciach trzymają się krótko, ale ten dopiero po 4 dniach zaczął mi się niszczyć.

Miss Sporty - 001 Light - Rossmann - ok. 11 zł (chyba)


Zużyłam już kilka pudrów Miss Sporty i nadal jestem zadowolona. Odcień jest dla mnie idealny, trzyma się na twarzy dość długą. Dużą zaletą jest oczywiście cena.

Stara wersja opakowania
Pudry z Miss Sporty zmieniły kolor opakowania. Odcień i wszystkie informacje na opakowaniu są takie same więc to chyba tylko kwestia koloru :)

Ziaja - maska intensywny kolor - 200ml - sklep firmowy Ziaja - ok. 7 zł


Mimo, że nie mam farbowanych włosów, kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami na blogach. Maska ma delikatny zapach. Używałam jej zaledwie 2 razy więc ciężko powiedzieć mi coś więcej. Na pewno jest bardzo delikatna.

Nivea - long repair -200ml - Rossmann - ok. 7 zł
Isana - połysk jedwabiu - 300ml -Rossmann -  ok. 4-5 zł



Bardzo polecana ostatnio Nivea z m.in olejem babassu faktycznie jest świetna. Co prawda użyłam jej dopiero raz :D Zobaczymy co będzie dalej.
Isana różowa przy pierwszym wrażeniu jest średnia, ma baaardzo intensywny zapach, który czuję na włosach nawet po ich wyschnięciu.

 Isana- szampon do włosow farbowanych - 400ml - Rossmann - ok. 4 zł


Jak już pisałam kilka razy, nie przywiązuję większej uwagi do szamponów. Zapach neutralny, ot zwykły, tani szampon.

Olej z pestek winogron - 1l - Biedronka - 15 zł


Dzisiejszy zakup, nietestowany :D Olej jest rafinowany (z tego co wiem nierafinowane są lepsze), ale myślę, że warto spróbować (chociażby ze względu na niską cenę). Olej jest praktycznie bezzapachowy.

Znacie? Używacie? :)


piątek, 27 grudnia 2013

Yankee Candle czy olejek eteryczny?




Mam wrażenie, ze w ostatnim czasie świece zapachowe zrobiły się wręcz modne. Głównie mam tu na myśli chwalone praktycznie na każdym blogu Yankee Candle. Widząc stacjonarny sklepik oferujący woski YC wiedziałam, że też muszę je przetestować.  

żurawinowy lód
Mój chłopak wybrał chyba jeden z najładniejszych zapachów. Muszę przyznać, że wąchając inne warianty byłam dość… rozczarowana. Większość była dość chemiczna, momentami drażniąca i niestety ani trochę naturalna. Mój żurawinowy lód pachnie dość słodko i całkiem przyjemnie, niestety mam wrażenie, że intensywniej pachnie nierozpuszczony wosk jeszcze w opakowaniu.


Ostatnio byłam w pobliżu sklepu indyjskiego, którego uwielbiam  :D Kupiłam tam naturalny olejek eteryczny o zapachu pomarańczy i jestem zachwycona! Zapach jest śliczny, bardzo naturalny, pachnie prawdziwą rozkrojoną na pół pomarańczą, a nie sztucznym pomarańczowym aromatem jaki znamy z kosmetyków czy np. słodyczy. 

Jak palić olejki?

Do kominka (który również został kupiony w moim indyjskim) wlewam odrobinę wody, dodaję kilka kropel olejku (producent poleca 4-10 kropel) i oczywiście podpalam podgrzewacz.Woda z olejkiem paruje i już po kilku minutach aromat roznosi się po całym pomieszczeniu, jak już mówiłam jest bardzo naturalny, nie drażniący.

Woda z olejkiem eterycznym (chyba dałam trochę za dużo wody)

Świeca zapachowa czy olejek eteryczny?

Zdecydowanie olejek! Głównie ze względu na (moim zdaniem) dużo bardziej naturalny zapach. Dużą zaletą olejku eterycznego jest też to, że można używać go nie tylko w kominku. Można dodać kilka kropel do odkurzacza czy skropić nim poduszkę.


 Oczywiście porównując Yankee Candle z inną świecą zapachową, Yankee wypada znaczniej lepiej. Zapach jest mocniejszy, wyraźniejszy i trwalszy. Niestety spodziewałam się czegoś więcej. Myślę, że sukces YC wynika głównie z wielu, bardzo oryginalnych wariantów zapachów oraz dużego poparcia ze strony blogosfery :) Mimo tego, chciałabym jeszcze wypróbować  inny zapach YC aby w pełni wyrobić sobie zdanie o tych woskach.


A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? :)

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych świąt! + Jarmark Bożonarodzeniowy

Hej :)

Dzisiaj Wigilia. Jak tam samopoczucie?:)

Nie jestem zbyt dobra w życzeniach, ale:


Życzę Wam spełnienia marzeń, zdrowia, miłości, samych sukcesów, wytrwałości w dążeniu do celu no i oczywiście najlepszych prezentów i fajnie spędzonego czasu z rodziną :)


Ponadto życzę Wam:
  • aby Wasze włosy rosły dwa razy szybciej :)
  • były piękne, zdrowe, błyszczące jak nigdy
  • dużych pięniędzy, żebyście mogły kupić wszystkie kosmetyczne perełki :D
  • weny do pisania jeszcze ciekawszych postów :D

a sobę życzę, żeby za rok spotkać się tu z Wami w tym samym miejscu :D

Jak Wam kiedyś wspominałam, byłam na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Gdańsku :)






Renifery :))

ul. Długa na starówce 


Polecam buziaka pod jemiołą :D



Wesołych Świąt !

sobota, 21 grudnia 2013

Skrzypokrzywa - zaczynamy kurację :)


Hej :)

Jak to u mnie często bywa wszystko zaczęło się z przypadku. Moja mama ot tak kupiła herbatę z pokrzywy. Postanowiłam dokupić herbatkę ze skrzypu i spróbować kuracji skrzypokrzywą :D


Co to jest Skrzypokrzywa?

Przyznam się, że przez dłuższy czas myślałam, że to jakiś gotowy mix, który mogę dostać w sklepie :D Oczywiście tak nie jest, skrzypokrzywa to nic innego jak herbatka z pokrzywa i herbatka ze skrzypu zwyczajnie zaparzona w jednym kubku.

Pokrzywa zwyczajna


Zwykła pokrzywa, którą chyba każdy z nas miał okazję poparzyć się :D
Jest bogatym źródłem łatwo przyswajalnych witamin K, B2, C, E, soli mineralnych, takich jak wapń, żelazo, mangan, krzem i magnez.
Pokrzywa przede wszystkim wzmacnia włosy, skórę i paznokcie, oczyszcza organizm z toksyn i poprawia przemianę materii, poprawia stan cery. Niestety jak po większości ziół, na początku stosowania możemy spodziewać się wysypu na twarzy -  to znak, że organizm oczyszcza się.

Mój tata opowiadał mi, że gdy był w moim wieku zdarzało mu się gotować wywar ze świeżych pokrzyw i płukać w nim włosy. Podobno po takiej płukance włosy były taaaakie fajne :D

Skrzyp polny


Dość popularna roślina, wiele razy widziałam ją przy drogach, łąkach.
Skrzyp polny jest źródłem łatwo przyswajalnej krzemionki, krzemu, potasu i soli mineralnych.
Działa oczyszczająco, reguluje przemianę materii. Wzmacnia paznokcie, włosy, zapobiega rozdwajaniu się końcówek i łamaniu paznokci.
Warto wiedzieć, że picie wywaru ze świeżego skrzypu zalanego jedynie wrzątkiem nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Skrzyp jest dość ‘oporny’ i żeby uzyskać z niego wartościowy wywar należy gotować go co najmniej przez 15 minut.

Gdzie kupić? Jak pić?

Oczywiście można przyrządzić wywar ze świeżych bądź wysuszonych roślin ale wiadomo, że jest to pracochłonne i trudno dostępne. Najprostszym sposobem jest kupno gotowych herbatek w aptece czy supermarkecie (moja mama kupiła pokrzywę w Rossmannie). Jest to wydatek dosłownie kilku złotych.

Gdy już mamy obie herbatki, wrzucamy po jednej torebce każdego zioła do kubka, zalewamy wrzątkiem i zaparzamy pod przykryciem przez 3-5 minut.
Jak dla mnie smak jest całkiem w porządku, jeśli ktoś pił herbatę z bratka to jest dość podobny. (może każde ziółko tak smakuje?:)) Porównałabym go do rozmoczonego siana :D Herbaty oczywiście nie słodzę.

Herbatkę planuję pić przez 1-2 miesiące i dopiero doszukiwać się efektów (niestety jak wiadomo, takie kuracje nie działają od razu). Skrzypokrzywy nie należy pić dłużej niż 3 miesiące, po których należy zrobić sobie jakiś czas przerwy.

Działanie

Głównie liczę na szybszy porost włosów i wzmocnienie paznokci (ostatnio łamią mi się co chwilę). Możemy zauważyć także zmniejszone wypadanie włosów, baby hair (nowe włosy powinny być wyraźnie mocniejsze, bardziej lśniące – po prostu zdrowe) oraz poprawę stanu cery.
Najbardziej boję się wysypu na twarzy (zwłaszcza, że akurat jest to czas świąteczno-sylwestrowy). Pogorszenie się stanu cery może trwać 1-2 tygodnie, ale jeśli już minie twarz powinna wyglądać o wiele zdrowiej. 
Należy pamiętać, że skrzypokrzywa działa bardzo moczopędnie przez co wypłukuje z organizmu niektóre witaminy i minerały (głównie witaminę B, dlatego powinno się przyjmować dodatkowe suplementy). Zaleca się picie herbatki raz dziennie (ewentualnie dwa). Na opakowaniu skrzypu napisano, że nie powinno się przekraczać dziennej dawki (jedna filiżanka)


 Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w kuracji chociaż miesiąc. Dzisiaj już za mną druga herbatka :D Liczę, że jeśli już Wam o tym opowiedziałam łatwiej będzie mi się zmobilizować :D


Znacie? Pijecie? :)

wtorek, 17 grudnia 2013

Siemię lniane - mój hit!


Hej,

Założę się, że siemię lniane zna już każda z Was. Mimo to i ja postanowiłam poruszyć ten temat.
Jak może zauważyłyście, od jakiegoś czasu ciągle narzekam na włosy, że się puszą, stały się bardziej suche. Domyślam się, że to efekt pogody, ale też niestety muszę przyznać, że ostatnio mam mniej czasu na pielęgnację.

Maski z siemienia nie używałam już dłuuugo. Dlaczego? Uważałam, że podobne efekty mogę osiągnąć używając gotowe maski i odżywki - zdecydowanie łatwiej, szybciej i przyjemniej.

W ostatni weekend będąc w rodzinnym domu zachciało mi się posiedzieć z czymś na włosach :) Niestety nie miałam przy sobie żadnej maseczki i wybór padł na resztkę dawno zapomnianego siemienia i... efekty bardzo mnie zaskoczyły.

Włosy były zdecydowanie bardziej nawilżone, nie wyglądały na przesuszone i nawet mniej się puszyły. Widać było, że znacznie bardziej błyszczą. Miałam wrażenie, że końcówki są w znacznie lepszej formie, o wiele bardziej miękkie w dotyku.

I co najważniejsze - efekt nie był jednorazowy, taki stan włosów utrzymał się u mnie przez kilka dni po użyciu!



Dlaczego siemię lniane?

  • jest tanie i łatwo dostępne - kupiłam je bardzo dawno temu i nie pamiętam dokładnej ceny, ale na pewno kosztuje do 5 zł. Kupić je można w każdej aptece i w niektórych supermarketach. 
  •  maska łatwa w przygotowaniu - wystarczy wrzucić trochę siemienia do wody i zagotować. Wiadomo, że to zawsze coś więcej niż użycie gotowej maski ze słoiczka, ale warto :)
  • dość przyjemna w użyciu - chodzi mi tu głównie o zapach, a właściwie o brak zapachu, który mógłby zniechęcać do stosowania. Czasem dodawałam kilka kropel olejku Alterry dla zapachu :)
  • baza do innych masek - używałam jej w połączeniu z olejem, jednak myślę, że siemię można dodać praktycznie do wszystkiego
  • ma działanie silnie nawilżająco, kondycjonujące, wygładzające
  • świetnie nada się do włosów suchych, puszących się, niesfornych i wymagających (jednak myślę, że warto przetestować siemię na każdych włosach:))

Wiedziałyście, że tak wygląda kwiat lnu? :)

Jak używać? 

  • maseczka do włosów - Jak już mówiłam - wystarczy wrzucić siemię do wody i zagotować. Na jedną szklankę wody należy dodać jedną łyżkę siemienia, następnie gotować przez 15 minut aż do uzyskania żelowej konsystencji. Otrzymanego 'glutka' odcedzamy (całość można też zmiksować) i nakładamy na świeżo umyte włosy. 
Ostatnio trzymałam maskę na włosach całą noc (w koczku) jednak z pewnością wystarczy np. godzina.
Włosy płuczę, nie myjąc ich ponownie gdyż siemię ani trochę nie obciążą moich włosów.
  • maseczka do twarzy - przy okazji położyłam 'glutka' na twarz. Siemię ma działanie nawilżające, wygładzające i kojące. Świetnie nadaje się to stosowania w zimie - złagodzi wymęczoną i przesuszoną cerę.
  • płukanka do włosów - rozcieńczony wodą 'glutek' (woda powinna być tylko lekko bardziej gęsta niż normalnie) stosujemy do ostatniego płukania po myciu. Włosy mniej się puszą i są bardziej zdyscyplinowane.

Wiem, że zastosowań siemienia lnianego jest wiele więcej - przedstawiłam tylko te, które już przetestowałam.
Tym postem chciałam głównie zwrócić uwagę, że czasem to co najprostsze, najtańsze i wyglądające całkiem niepozornie może zdziałać niemalże cuda :)

Zachęcam do eksperymentowania :)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...