poniedziałek, 15 grudnia 2014

Niedziela dla włosów (3) - wizyta u fryzjera

Pomyślałam, że to dobry pomysł na kolejną 'Niedzielę dla włosów'. Żaden kosmetyk tak nie odmienił moich włosów na lepsze jak właśnie odpowiednie cięcie :)

W końcu udało mi się wybrać do fryzjera! :D

Planowałam to już od dawna, a od jakiegoś miesiąca moje włosy już wręcz prosiły o podcięcie. Może nie były bardzo zniszczone, ale czułam już, że dawno nie byłam u fryzjera -  włosy kompletnie przestały się układać. Zwlekałam z tym głównie dlatego, że strasznie kusiło mnie cieniowanie, a jednocześnie bałam się, że skończę z mopem zamiast włosów.
Do tego dochodził fakt, że nigdy nie obcinałam włosów poza moją rodzinną miejscowością, a co za tym idzie - nie znałam żadnego z gdyńskich fryzjerów i musiałam iść totalnie w ciemno.

Dlaczego zdecydowałam się na cieniowanie?
Już od dawna w blogosferze panuje moda (czy jakkolwiek to nazwać) na prosto ścięte włosy. Wtedy jest ich najwięcej, wydają się bardzo grube i gęste. I ja byłam posiadaczką takich włosów zgodnie z myślą, że proste = najładniejsze. Może i wielu dziewczynom służy taka fryzura, mi niestety chyba jednak nie.

To zdjęcie chyba najlepiej obrazuje to co nie pasowało mi w moich włosach.


Właściwie tutaj nie jest jeszcze tak źle bo włosy są 'ogarnięte' i praktycznie nie spuszone. Często jednak pod wpływem warunków atmosferycznych puszą się zwłaszcza na końcach, czego efektem były przyklepane włosy u nasady (są dość ciężkie) i spuszone mniej więcej od ucha w dół. Strasznie tego nie lubiłam, wyobraźcie sobie jak to mogło wyglądać.
Co raz częściej czułam się też włosami przytłoczona, brakowało im kształtu i lekkości, ciężko było je jakkolwiek ułożyć bo były dość ciężkie.

Do salonu weszłam jak zwykle z lekkim strachem, jednak z nastawieniem 'co będzie to będzie' :D

Efekty



Jestem BAAAARDZO zadowolona! Moje włosy nabrały kształtu, lekkości, wreszcie zaczęły jakoś się układać. Wydaję mi się, że jakbym nad nimi trochę popracowała mogłyby zacząć bardziej falować, co wcześniej było niemożliwe.
Owszem, straciłam trochę na objętości, ale nie jest to dla mnie problemem i czuję się na prawdę ładnie. Teraz pozostaje mi jedynie dalsze ich nawilżanie, bo nadal bardzo o to proszą :)


Dlaczego warto wybrać się do fryzjera?
  • Moim zdaniem długie włosy trzeba podcinać około raz na 3 miesiące. Wtedy końcówki nie zdążą się porządnie rozdwoić, a jak wiadomo zniszczenia idą w górę i z lekko zniszczonych końcówek możemy dorobić się roztrojonych czy nawet roczwórzonych końcówek na kilka cm.
  • Zawsze gdy nawet tylko lekko podcinałam same końce (1-2 cm) nagle miałam wrażenie, że moje włosy układają się lepiej, są jakby bardziej zadbane i wyglądają naprawdę dobrze (a przecież podcięłam tylko 1cm :D)
  • Zyskujemy lepsze samopoczucie - mała odmiana nigdy nie zaszkodzi, a gwarantuję, że nawet z lekko zmienioną fryzurą poczujemy się lepiej :)
Szczerze mówiąc czytałam wiele okropnych historii o strasznych fryzjerach ścinających 10 cm zamiast 1 cm, o nieumiejętnych cięciu, wyrywaniu i tarciu włosów. Może miałam szczęście, ale jeszcze nigdy żaden fryzjer nie zrobił mi takiej krzywdy. Teraz poszłam do naprawdę przypadkowego salonu i jestem zadowolona, więc nie każdy fryzjer jest taki straszny.

Polecam nawet małą metamorfozę, chociażby dlatego, że oprócz odświeżonych włosów mamy błyskawicznie poprawiony humor (przynajmniej w moim przypadku :D)

Jak Wam się podoba? :)

czwartek, 11 grudnia 2014

Ostatnie nowości kosmetyczne - włosy, ciało, paznokcie.


Hej :)

Trochę nazbierało mi się nowości. Zakupy, które wpadły w moje łapki w ciągu mniej więcej ostatniego miesiąca.
Zapraszam!


1. Garnier Fructis - gęste i zachwycające - odżywka do włosów - 10,99 zł - Rossmann - Uwielbiam ich słodki zapach, który utrzymuje się na włosach dłuższy czas. Wiem, że są dość mocno silikonowe przez co konkretnie kondycjonują włosów (u niektórych może być przyklap), ale na zimę jak dla mnie kosmetyk idealny :)

2. Alberto Balsam jabłkowy - odżywka do włosów - 6,99 zł - Tesco - Kupiłam zachęcona opiniami z Wizażu. Zdałam sobie sprawę, że większość moich włosowych kosmetyków zawiera proteiny i chyba czas kupić coś typowo nawilżającego. Póki co wydaje mi się za słaba :(

3. Mydło cedrowe Babci Agafii do mycia ciała i włosów - 16,99 zł - najświeższa zdobycz z dnia darmowej dostawy, przesyłka przyszła dopiero wczoraj. Śliczny zapach :)

4. Farmona Hair Genic Bamboo Oils - maska do włosów - 11,99 - Moje pierwsze wrażenie - strasznie rzadka, przez to pewnie będzie mało wydajna.


5. Joanna Naturia - pokrzywa i zielona herbata - odżywka b/s - 3,50 zł - drogeria osiedlowa - Z Joanna znam się już nie od wczoraj. Wróciłam do odżywek b/s, bo moja ulubiona mgiełka z Gliss Kura nie działała na włosy już tak dobrze jak w lato.

6. Joanna Naturia - awokado i kiełki pszenicy - mgiełka do włosów - 6,99 zł - Kupiłam tak po prostu, bo lubię mgiełki, zwłaszcza gdy włosy nie chcą ze mną współpracować gdy są już suche. Niestety pierwsze wrażenie średnie ;/


7. Fresh Juice - Mandarynka - żel pod prysznic - 6,99 zł - Wieelka 500 ml butla. Kupiłam bo na żelowym wątku na wizażu dziewczyny zachwycały się zapachami właśnie tych żeli. Jak dla mnie bardzo delikatny ale ładny zapach :)

8. Neutrogena - Balsam do ciała - Fajny, nieokreślony lekko mydlany zapach.


9. Isana - zimowe mydło do rąk - ok. 3 zł - Rossman - Nie będe Was oszukiwać, kupiłam ze względu na tego słodkiego, zimowe pingwinka haha :D Zapach niby miał być waniliowy, ale jest słodko - nieokreślony.

10. Bielenda Bawełna - żel do mycia twarzy - 11,99 zł - Uparcie polowałam na żel aloesowy, niestety nigdzie nie mogę go dostać, Nawet w internetowym sklepie Bielendy go nie ma, czyżby przestali go produkować? :( Bawełna póki co nie testowana, czeka spokojnie w szafce.


11. Anida - wosk pszczeli i olejek makadamia - ok. 3zł - Natura - Moje ostatnie odkrycie - bardzo dobry krem o naprawdę ślicznym zapachu utrzymujących się na dłoniach dość długo. Za taką cenę - cudo :)

11. Sally Hansen - odżywka utwardzająca - ok. 17 zł (promocja) - Hebe - Póki co sprawdza się bardzo dobrze.

12. Wibo - biały, różowy brokat, jasno różowy piasek - każdy ok. 6 zł - Rossmann

13. Wibo gel like top coat - za krótko go mam, żeby ostatecznie oceniać ale póki co porażka...

14. Essence - lakier z brokatem srebrno różowym - bardzo mi się podoba!

I to tyle. Trochę zaopatrzyłam się i póki co zużywam zapasy. Mały odwyk od zakupów na pewno się przyda :)

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Świąteczna wishlista 2014 według marigoldds :)

Hej :)
Mikołajki już za nami - ja dostałam od narzeczonego nowy brokatowy lakier do paznokci (dokładnie taki jak chciałam) i nową odżywkę do włosów z Fructisa gęste i zachwycającę. Oczywiście jestem bardzo zadowolona :)

Poniżej pomysły na świąteczne upominki 2014 :)



1. Suchy szampon Batiste - Długo zbierałam się, żeby go kupić. Kupiłam i od razu bardzo polubiłam go za jego działanie i ładny zapach. W zimę nie jest mi tak niezbędny jak np. w lato, ale bardzo chętnie przygarnęłabym jakiś nowy zapach do kolekcji :)

2.Odżywka do paznokci Sally Hansen - Niestety ich cena trochę mnie odstrasza. Ostatnio na promocji udało mi się dorwać odżywkę utwardzającą tej marki, ale chciałabym mieć też wersje lekko różową, bo bardzo lubię taki delikatny efekt na paznokciach jednocześnie je odżywiając.

3. Maska do włosów Loreal Professionel Absolut Repair - Cena tej maski niestety nie jest niska i normalnie szkoda byłoby mi na nią pieniędzy (jest przecież wiele tańszych i wartych uwagi kosmetyków). Mimo to chciałabym kiedyś przetestować jakiś włosowy kosmetyk z trochę wyższej półki cenowej. Spodziewam się po niej efektu wow więc myślę, że byłaby idealna w sytuacjach gdy zależy mi, żeby włosy wyglądały naprawdę perfekcyjnie :)

4. Olej Dabur Amla - Moja olejowa kolekcja jest dość uboga i już od dawna chciałam przetestować coś z indyjskich olei, jestem ciekawa jak sprawdzą się na moich dość kapryśnych włosach.

5. Żel pod prysznic z Yves Rocher - baaardzo je lubię za ich intensywny, piękny zapach. Mimo małej pojemności są bardzo wydajne. Zawsze chętnie przygarnę kolejną buteleczkę :D

6. Lakier do paznokcji Eveline MiniMax - zapewne jest wiele lepszych lakierów, których jeszcze nie znam, póki co te są moimi ulubieńcami. Szybko schną i długo utrzymują się na paznokciach.

7. Peeling do ciała Bielenda - Na zdjęciu akurat wersja arbuzowa, ale chętnie przygarnę inne. Miałam już malinowy peeling z Bielendy, który miał śliczny zapach i mam chęć na kolejne :)

8. Balsam do ciała Yves Rocher - W tamtym roku dostałam malinową, świąteczną wersje balsamu Yves Rocher i teraz również bardzo chętnie przygarnę kolejny świąteczny balsam (zwłaszcza, że wersja karmelizowanej gruszki naprawdę kusi).

9.Sól do kąpieli Dairy fun - Chcę chyba głównie z powodu ślicznego opakowania :D Kilka lat temu moja mama dostała puder do kąpieli w podobnym opakowaniu. Szczerze mówiąc dawno już nie widziałam tych soli, ale jeśli jeszcze gdzieś są - chętnie wezmę.

10. Olejek do kąpieli Farmona Tutti Frutti - Karmel i cynamon - lubię takie zapachy, ale tylko w czasie zimy :)

11. Olejek do skórek Organic Shop - może poradziłby sobie z moimi suchymi skórkami? Niestety żaden lakier nie wygląda na paznokciach dobrze gdy skórki wręcz proszą o jakiekolwiek nawilżenie.


12. Turban do włosów - Po prostu, podoba mi się :)

13. Ciepłe skarpety frotte - Lubię w każdych ilościach, wzorach, kolorach i ciągle mi mało zwłaszcza w chłodne, zimowe wieczory.

14. Szlafrok - koniecznie super miękki i puchaty :) Co prawda mam już jeden, ale dość stary.

15. Srebrny łańcuszek - Już jakiś czas temu łańcuszek, który nosiłam codziennie porwał się. Chciałabym teraz łańcuszek oczkowy, wcześniej miałam okrągłą linkę i włosy bardzo mi się w niego wkręcały i przez to wyrywały. Wydaję mi się, że przy oczkowych łańcuszkach nie ma takiego problemu. 

16. Piżama - Mam dość duże braki w piżamach, a ostatnio w Cubusie widziałam prześliczne piżamy i chyba wyproszę jakąś u mojej mamy albo narzeczonego :)

17. Tangle Teezer kompaktowy -  Mam zwykłą wersję już kilka miesięcy i praktycznie nie używam innej szczotki. Przydałby mi się kompakt do torebki, a wersja z barankiem jest słodka :)

18. Filiżanki - Koniecznie białe i proste. Ostatnio polubiłam picie herbaty właśnie z filiżanki i chciałabym mieć też kilka dla gości.

19. Świeczka w słoiku - tutaj Yankee Candle, ale ich cena jest bardzo wysoka i zwyczajnie nie chcę tyle wydawać na świeczki, Jest wiele tańszych świeczek o ślicznych zapachach -  tylko muszą być koniecznie w słoiku! :D

Oczywiście nie chcę dostać tego wszystkiego naraz :) Przedstawiłam prezentowe propozycje, które na pewno bardzo ucieszyłyby mnie w tym roku :) Ale co ostatecznie znajdzie się pod moją choinką przekonam się już 24 grudnia :D
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...