Wczoraj wydarzyło się w moim życiu coś wyjątkowego i postanowiłam, że Wam się pochwalę :D
Od wczoraj jestem szczęśliwą narzeczoną! :))
Od wczoraj jestem szczęśliwą narzeczoną! :))
Dzisiaj chciałabym napisać o bardzo fajnych,
a równocześnie bardzo tanich kosmetykach z Lidla. A konkretniej mowa tutaj o
produktach firmy Cien.
Nie zwracałam na nie większej uwagi, do czasu
aż na którymś z blogów przeczytałam o aloesowym szamponie właśnie z Cienia. Z
ciekawości kupiłam, cena kusząca – niecałe 5 zł. Z szamponem bardzo polubiłam
się, nie był typowym zdzierakiem ale też nie był przesadnie delikatny. Dobrze
domywał włosy – były puszyste i nie przyklapnięte u nasady. A do tego zapach,
który od razu polubiłam. Do tej pory żałuje, że skusiłam się tylko na szampon
bo aloesowa linia Cienia pokazuje się w Lidlu jedynie okazjonalnie.
Gdy ostatnio ukazały się kosmetyki z serii oliwkowej,
od razu pognałam do Lidla :D Tym razem skusiłam się na żel do mycia twarzy i
szampon. Za oba kosmetyki razem zapłaciłam zawrotne coś około 10 zł.
I kolejny raz Cien podbił moje serce.
Niestety zapach linii oliwkowej nie jest tak ładny jak aloesowej, jednak nadal
przyjemny dla nosa. Określiłabym go jako coś około mydlanego (szampon i żel
mają praktycznie ten sam zapach).
Szampon z oliwą z oliwek
Szampon z oliwą z oliwek
Tak jak w wersji aloesowej – włosy są dobrze
domyte i nie przyklapnięte u nasady. Szampon na pewno nie jest typowo ‘zdzierakowy’.
Moim zdaniem na pewno włosów nie przesuszy.
Tutaj nie byłam od razu przekonana do zakupu, jeśli chodzi o żele do twarzy jestem dość ostrożna. W razie czego żel do twarzy można zużyć jako żel do mycia ciała, a cena – 4,99 zł naprawdę zachęca.
I tutaj również bardzo miła niespodzianka!
Żel jest idealny dla mojej skóry, twarz nie jest ściągnięta czy przesuszona (a
to się często zdarza), a jednocześnie nie jest ‘niedomyta’. Żel nie zapchał mi
cery, nie pojawiły się żadne przykre niespodzianki. Przed Cieniem używałam
Ziaji Manuka i (nie mam jeszcze 100% pewności) podejrzewam, że to on właśnie
był powodem moich nagłym problemów z cerą. Po odstawieniu Manuki i przerzuceniu
się na oliwkowy żel z Cienia, problem powoli zaczął znikać.
Jedyne czego mogę się przyczepić to wydajność
– żel niestety szybko znika, ale za tą cenę nie jest to problemem (gorzej, że
żel nie jest dostępy w regularnej sprzedaży).
Z kosmetyków Cien używałam jeszcze tylko
balsam, który podkradałam mamie. Miał ładny zapach, niestety był bardzo rzadki,
a ja wolę bardziej zwarte konsystencję balsamów, ale mimo to nawilżał całkiem
przyzwoicie.
Jak będziecie w Lidlu i traficie na linię
oliwkową, a przede wszystkim aloesową – polecam spróbować!
Znacie? używacie? :)
gratuluję !
OdpowiedzUsuńMam daleko do Lidla ,więc rzadko sie tam w coś zaopatruję, ale ten żel mnie kusi
Zapraszam do mnie i miło by było, gdybyś kliknęła w link do płaszcza
http://aneczkaa123.blogspot.com/2014/11/czarno-biay-paszczyk.html
z cien miałam chyba tylko zmywacz do paznokci, nie wiem czy coś jeszcze, więc nie mam wyrobionego zdania
OdpowiedzUsuńCzytalam wiele dobrych recenzji tego szamponu aloesowego, musze go kupic :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest w regularnej sprzedaży :(
UsuńGratuluję zaręczyn! :-)
OdpowiedzUsuńCo do tych produktów, to widzę w składzie dosyć mocne detergenty, których raczej unikam, więc się nie skuszę.
Będę polowała na ten szampon,ciekawa jestem strasznie jak sprawdzi się u mnie:)
OdpowiedzUsuńGratuluję;)
Serdeczne gratulacje Kochana :)!
OdpowiedzUsuńTych kosmetykow nie znalam, z marki Cien lubie migdalowy krem do rak :)
haha, jednak Oliwkowa seria :D ja mam ten szampon i jest naprawdę Ok!
OdpowiedzUsuń