niedziela, 6 października 2013

10 rad dla początkujących włosomaniaczek.

Co prawda nie mogę powiedzieć, że jestem już doświadczoną włosomaniaczką, ale do początkujących również już nie należę. Powoli zaczyna się 5 miesiąc coraz bardziej świadomej pielęgnacji :)
Doskonale wiem z własnego doświadczenia jak ciężko jest coś zacząć i później wytrwać w swoim postanowieniu. Niestety w walce o idealne włosy dużą role odgrywa cierpliwość.
Postanowiłam przygotować 10 rad dla początkujących włosomaniaczek :)



1. To chyba najbardziej podstawowa i ‘najbardziej pierwsza’ rzecz, którą trzeba zrobić. Ustal jakie są Twoje włosy – suche, przetłuszczające się, puszące, zniszczone, spróbuj określić porowatość (włosy wysokoporowate to zazwyczaj włosy kręcone, falowane, suche, puszące się czy zniszczone, włosy niskoporowate są zazwyczaj proste, gładkie, błyszczące, lejące się, zdrowe).
2. Baaardzo żałuję, że od początku pielęgnacji nie zaczęłam ‘dokumentować’ stanu moim włosów. Może na początku wydaje się to bez sensu, ale jak za kilka miesięcy czy nawet tygodni spojrzysz na takie zdjęcie gwarantuję, że zauważysz różnicę a to przecież bardzo motywujące :) Wiele dziewczyn (w tym ja) uważa, że ich włosy bardzo wolną rosną bądź nie rosną w ogóle – zdjęcie udowodnią, że jednak tak nie jest ;D
3. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że dla końcówek bardzo zniszczonych i rozdwojonych niestety nie ma już ratunku. Jeśli ich nie podetniesz to po pewnym czasie same się wykruszą. Uważam, że zaczynając świadomą pielęgnację pierwszym krokiem powinna być wizyta u fryzjera.  Nawet jeśli Twoje końcówki nie są mocno zniszczone i szkoda Ci ich obcinać, podetnij je o 1 cm. Nie zauważysz różnicy w długości a włosy od razu wydadzą się zdrowsze ;D (wiem, z własnego doświadczenia)
4. Rozejrzyj się za jakimś dobrym kosmetykiem, ale nie wykupuj od razu całej drogerii ;D Przede wszystkim szkoda Twoich pieniędzy, zapewne nie znasz jeszcze swoich włosów i wiele z kosmetyków (nawet tych bardzo polecanych przez inne włosomaniaczki) dla Ciebie mogą okazać się totalną porażką. Ja rozumiem, że na początku chce się kupić wszystko i najlepiej od razu to nałożyć na włosy. Sama tak miałam ;D Uwierzcie, że to naprawdę bez sensu. Moim pierwszym świadomym kosmetykiem był olej z Alterry, później stopniowo zaczęły dochodzić odżywki, maski , wcierki ;D
5. Porównywanie się do innych to chyba jeden z największych błędów. Zdaję sobie sprawę, że to może być bardzo trudne ale musisz zaakceptować swoje włosy. Mając włosy falowane, wysokoporowate raczej nigdy nie będziesz miała idealnie prostej, lejącej się tafli.  Nie ma sensu na siłę prostować włosów, które uparcie się kręcą – lepiej spróbować nauczyć się wydobywać z nich coraz bardziej ładniejszy skręt. W kwestii trudności z akceptacją swoich włosów rozumiem wszystkich idealnie. Do tej pory ciężko mi jest pogodzić się, że niektórzy mają śliczne, zdrowe włosy nie robiąc z nimi dosłownie nic (przykład – mój chłopak) a ja nakładając na nie tysiące kosmetyków nie wyglądam zbyt specjalnie. No ale jest już z tym coraz lepiej :)
6. Wiem, że odstawianie prostownicy z dnia na dzień może być trudne, ale ograniczenie prostowania np. do raz na tydzień jest bez sensu bo Twoje włosy nadal są niszczone.  Poszukaj inspiracji na jakieś ciekawe upięcie, ja akurat  nie mam zdolności do tego, ale bardzo podobają mi się wszelkie warkocze, dobierańce, fajnie upięte kucyki. Może akurat znajdziesz coś dla siebie :) Ja też kiedyś prostowałam włosy, co prawda tylko tak pobieżnie ale robiłam to niemal codziennie. Nie wyobrażałam sobie wyjść np. do ludzi z takim sianem na głowie. Uwierz, że to jest głównie kwestia nastawienia i można bez tego żyć. Poza tym zobaczysz, że włosy odwdzięczą Ci się jak przestaniesz je tak maltretować :) Oczywiście nie tylko prostownica niszczy włosy, całkowitą masakrą jest też chociażby rozjaśnianie, częste farbowanie, suszenie gorącym nawiewem.
7. Tutaj zdania są podzielone. Na początku z każdej strony słyszałam o tym, że silikony są złe, obciążają, oblepiają. Wiele dziewczyn przechodząc na świadomą pielęgnacją od razu odstawia wszelkie kosmetyki z silikonami czy nawet przechodzi na całkowicie na ziołową pielęgnację (a jak wiadomo zioła potrafią bardzo wysuszać i nie polecałabym je dla początkujących). Musicie sobie zdać sprawę, że rezygnując całkowicie z silikonów odkrywacie swój faktyczny stan włosów, który zapewne będzie znacznie gorszy. Czytałam wiele razy wypowiedzi dziewczyn, których stan włosów jest beznadziejny mimo (jakby się wydawało)  odpowiedniej, bezsilikonowej pielęgnacji. Włosy zniszczone potrzebuję solidnego kopa, a kosmetyki bez silikonu, moim zdaniem, są dla nich za słabe. A już bez względnie uważam, że nakładanie silikonowego serum na końcówki jest wręcz konieczne dla wszystkich :) Oczywiście używanie jednoczenie silikonowych szamponów, odżywek, masek, mgiełek obciąży tylko włosy. Uważam, że silikony nie są złe (a czasem nawet potrzebne) jeśli zachowa się umiar :)
8. Wiem, że wiele dziewczyn prowadzi zeszyty, w których dokładnie rozplanowuje sobie pielęgnacją dzień po dniu. Dla mnie to przesada, ale oczywiście jak to lubi :) Mimo tego polecam zaplanować sobie, że np. zawsze w środy i soboty nakładam olej i starać się tego trzymać. Myślę, że takie rozplanowanie pomagą zachować systematyczność a to przecież bardzo, bardzo ważne. Jeśli nie będziesz systematyczna w tym co robisz, efekty szybko nie nadejdą. Na moim przykładzie widać jak bardzo jest to ważne – jedwab posiadam już od dawna, stosowałam go jak mi się przypomniało, jednak dopiero jak w przez cały lipiec nakładałam go na końcówki zawsze po myciu zauważyłam efekty :)
Drugą ważną cechą jaką musisz mieć chcąc walczyć o piękne włosy jest cierpliwość. Doskonale rozumiem, że chcesz efekty teraz, już , natychmiast. Niestety długotrwałe zniszczenia czy zaniedbanie ciężko jest nadrobić w tydzień. Wiele kosmetyków, w tym np. oleje, działają powoli. Mimo, że efekty są naprawdę bardzo fajne, często trzeba na nie trochę poczekać. Uwierz, że nie ma takiej możliwości, żeby Twoje starania były do niczego, jeśli się nie poddasz prędzej czy pózniej na pewno zauważysz zmiany na lepsze :)
9. I tu przyznaję się, że u mnie z tym ciężko. Miałam już kilka podejść do tabletek ze skrzypem i pokrzywą ale po kilku dniach zwyczajnie o nich zapominałam. Mimo to polecam! Muszę w tej kwestii wziąć się za siebie bo warto. Trzeba też pamiętać, że to co jemy również wpływa na włosy. Jedząc zdrowiej nie tylko nasza sylwetka nam za to podziękuje :)
10. Powiem Wam szczerze, że ja nie tylko lubię kupować kosmetyki ale również je nakładać, ogólnie wszystko co związane z pielęgnacją. Osobiście uważam, że  zapach jest ważny, o wiele przyjemniej stosuję się kosmetyki, które przyjemnie pachną. Według mnie ważne jest to zwłaszcza na początku, kurczakowo-rosołowy zapach kozieradki, może tylko zniechęcić do dalszego działania ;D Trudno Ci będzie być systematycznym i cierpliwym jeśli zwyczajnie nie będziesz lubić dbania o włosy, ale myślę, że większości dziewczyn to raczej nie grozi :)
Wyszło długo, cieszę się jeśli przebrnęliście przez całość. Rady są może banalne i oczywiste, ale pamiętam, że mnie tego typu wpisy bardzo motywowały do działania :) Naprawdę warto!



www.zszywka.pl
Przecudowne włosy :) Zdaję sobię sprawę, że tak piękne fale to efekt pracy dobrego fryzjera, ale marzę chociaż o takiej długości.

Co sądzicie o radach dla początkujących? Zgadzacie się ze mną? :)

18 komentarzy:

  1. Ahh piękne włosy na zdjęciach! <3 Ciekawe rady, postaram się z nich korzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z tymi punktami ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam piękne włosy !!!!
    pozdr w wolnej chwili zapraszam do mnie i do obserwacji jeśli blog się spodoba,na pewno się odwdzięczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. też lubię kiedy kosmetyki do wlosów ładnie pachą, mam wtedy ochotę siedzieć z taką maską na glowie
    brak mi systematyczności niestety i oczywiście morderstwo dla włosów - prostownica;(,odstawiłam ją
    na jakiś czas ale to jak uzależnienie,ehh
    muszę zaopatrzyć się w dobre gumki i spinki i pomysleć na d upięciami a nie maltretowaniem włosów gorącą prostownicą,
    kosmetyki do wlosów mam dobre, brak mi tylko czegoś do wcierania w skórę glowy,ale spokojnie- jak się zawalę za dużą ilością wszystkiego, to pewnie bedzie leżało i zbierało kurz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do wcierania polecam sprobować jantar :) przynajmniej nie pachnie kurczakiem jak kozieradka ;D
      a co do prostownicy to idealnie rozumiem, ja najpierw przerzuciłam się na suszarkę a teraz już ani nie prostuję ani nie suszę (no nie licząc jakiś wyjątkowych okazji)

      Usuń
  5. Fajne rady ;)
    Jeeej , śliczne włosy *v* Chciałabym mieć taką długość...
    Zapraszam:
    http://monisiaczek-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. super rady, piękne loki na zdjęciach!<3
    może obserwujemy? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale piękne loczki ;) marzę o takich <3
    ja mam niestety proste włosy, zdrowe, ale już takie długie i ciężkie, że nawet jak wyczaruję sobie takie loczki, to szybko mi się prostują ;(
    również obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przydatne rady :) Mi minelo juz pol roku, niebawem podsumowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Osobiście nie używam silikonów i uważam, że to najlepsze co mogłam zrobić w kwestii pielęgnacji włosów i utwierdzam się w tym przekonaniu od prawie roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. oczywiście obserwuję,będe wpadac :))
    pozdr i zapraszam do mnie na nowy WPIS :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo przydatny post. Można się dowiedzieć wielu interesujących rzeczy. Fajne loczki na zdjęciach:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne kompendium :) Ja mam naturalnie kręcone, ale mega je wyniszczyłam :| Chętnie poczytam, co jeszcze masz do powiedzenia w tych tematach. A w wolnej chwili zapraszam też do siebie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie to ujełaś :) co do silikonów to zgodzę się z Tobą całkowicie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...