poniedziałek, 16 września 2013

Moja włosowa historia + zdjęcia z dziś.

Hej Wam :)

Dzisiaj chciałabym bliżej pokazać Wam moje włosy i nieco więcej o nich napisać.


16 września 2013

Po lewej - nierozczesane, po prawej - rozczesane. I tak jestem w szoku, że tak ładnie wyszły bo spałam w mokrych i zapomniałam nałożyć serum na końcówki.

Jak widać to dopiero początek walki o idealne włosy:) Chociaż mogę powiedzieć, że już widze zmiany!
Intensywniej dbać zaczęłam mniejwięcej jakoś w czerwcu. Efekty zaczęłam zauważać dopiero niedawno, zwłaszcza gdy na początku września zaczęłam codzienne olejowanie:)

Moje włosy niestety nie  należą do łatwych. Od urodzenia miałam dużo włosów (teraz jest ich już mniej). Nigdy mi się to nie podobało, zazdrościłam koleżankom idealnie prostych, przylizanych wręcz włosów (już nie zazdroszczę :)) Moje od kiedy pamiętam są bardzo miękkie, podatne na wywijanie się. Reagują dosłownie na wszystko: wilgoć, wiatr. Wystarczy, że się delikanie spoce i już zaczynam mieć na głowie kompletne siano. 

Mam wrażenie, że moje włosy z natury są suche i spuszone :( Taki problem mam już od czasów poźnej podstawówki. Nie umiałam wtedy zadbać o włosy, nie interesowałam się kosmetykami, czasem używałam jakiejś odżywki, która akurat miała najfajniejszą reklame w tv:D W gimnazjum zaczęłam prostowanie. Najpierw tylko grzywkę, potem pobieżnie całe włosy. Niestety to nie pomagało, bo już po 2-3 godzinach znów miałam napuszone siano. W liceum pielęgnacja była do niczego, w zasadzie czasem ograniczała się tylko do umycia włosów szamponem :D Próbowałam odstawić prostownicę, wyglądałam strasznie i szybko wracałam do prostowania.
Na pierwszym roku studiów (czyli w tym roku) koniecznie chciałam coś zmienić i zdecydowałam się na ombre, wiedziałam że rozjaśnianie działa na włosy masakrycznie ale i tak miałam zniszczone to przecież co mi szkodzi. Nie żałuję, bo strasznie mi się to podobało ale już wolałabym to zamalować :) Końcówki oczywiście na tym ucierpiały.
Mniejwięcej właśnie w czerwcu trafiłam na blog Anwen i stwierdziłam, że może warto spróbować zmienić coś na lepsze. Szczerze mówiąc nie wierzyłam w jakiekolwiek efekty, ale strasznie wciągnął mnie temat włosów, polubiłam nakładać odżywki, maski, oleje więc czemu by nie spróbować :)

Moim zdaniem największy wpływ na poprawe moich włosów miały właśnie oleje. Mimo, że efektów ich stosowania nie widać od razu to warto! Poza tym olejek Alterry, od którego zaczynałam ma bardzo ładny zapach i nakładanie go to sama przyjemność :)

Teraz marze o włosach do talii, mniejwięcej dlatego nie ścinam rozjaśnionych końcówek (zresztą są już  w lepszym stanie:))

Aktualnie:
długość: 47 cm, ostatnio podcinane w lipcu
rodzaj: wysokoporowate, dużo ale włos cienki, wywijające sie
stan: miejscami suche i puszące się
kolor: ciemny brąz, ostatnio malowałam henna Venita w kolorze brąz ale jak widać prawię się zmyła

A teraz jeszcze kilka zdjęć z dzisiaj:)







A Wy co sądzicie o moich włosach?







13 komentarzy:

  1. Kobieto, jakie Ty masz geste te wlosiska o_o! Szczerze zazdrosze! Piekne, geste, teraz tylko odpowiednia pielegnacja i bedzie ideal, choc jak dla mnie, majac taka objetosc i jak widac na foto brak siana, juz bylyby idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Wiem, że jest lepiej ale nie zawsze jest tak dobrze jak na zdjęciu :D

      Usuń
    2. Wierze, moje tez jak do zdjecia, to jakby sie ustawiaja specjalnie ;P

      Usuń
  2. bardzo ładne i gęste włosy:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne masz te włosy!:)) Dodaję do obserwowanych!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Identycznie jak ja :D dosłownie wszystko :P też kiedyś miaąłm gęstsze , teraz troche ich mniej , ciagle sie puszą i nie wiedziałam nigdy jak o nie zadbać i co z nimi zrobić :) od około kwietnia zaczęłam olejowanie ,lepiej o nie dbać i nawilżać i widze róznice :) coraz lepiej się układają ,skręt jest coraz mocniejszy :) jeszcze tylko trzeba sobie jakoś poradzić z wypadaniem i będzie super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. słuchaj mogłabyś mi powiedzieć czy oprócz olejowania stosujesz coś więcej na swoich włosach? Chodzi mi głównie tu o szczotki. ja przeczytałam ostatnio będac u fryzjera że jesli nie podcinamy koncówek to włosy są bardziej podatne na wypadanie.. ja ciągle muszę używać odżywek by rozczesać moje niesforne kosmyki, czym czeszesz włosy? ja zwykłym grzebieniem..niestety wyrywa mi dużo włosów i ponadto one wypadają.. Zastanawiam się nad kupnem szczotki z włosia.. myślisz że, to dobry pomysł? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne zdjęcia
    zapraszam do mn :):):):

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne włosy, wyglądają na bardzo zdrowe, są "mięsiste"!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...