poniedziałek, 17 marca 2014

Wróciłam! Co tam u mnie?

Cześć!

Oj bardzo długo mnie tu nie było... Przepraszam! Myślę, że przerwa dość dobrze mi zrobiła, wracam ze świeżą energią i nowymi pomysłami :)

Co tam u Was?
U mnie wszystko w porządku. Luty był bardzo zapracowanym miesiącem, wszystkie egzaminy zaliczone w pierwszym terminie więc mogłam cieszyć się prawie dwutygodniowymi feriami. Ten semestr niestety nie już tak wolny jak poprzedni, zajęcia rozłożone mam praktycznie na cały tydzień. Skończyły się czasy dwóch dni wakacji co tydzień :) Powoli przyzwyczaiłam się już do nowego planu dnia, obecnie mam mały kryzys związany z moimi studiami - najchętniej bym je rzuciła, bo niestety coraz bardziej czuję, że to nie jest to co chciałabym robić za 10 lat. 

Wraz z nowym semestrem i nadchodząca wiosną kolejny raz próbuję wziąć się za siebie i trochę więcej poruszać. Nie jest to jakaś drastyczna dieta ani paniczna chęć schudnięcia, po prostu wiem, że ruch = lepsze samopoczucie :) Musiałam na w-f zaopatrzyć się w typowo sportowe buty, więc jeśli mam już taki 'specjalistyczny' sprzęt to aż żal nie skorzystać i nie zacząć biegać! Tym bardziej, że niedawno niedaleko mojej stancji odkryłam fajnie zagospodarowany zbiornik retencyjnym ze ścieżką w okół. Nic tylko lecieć na trening :) Wróciłam też do mojego hula-hop. Po tak długiej przerwie myślałam, że znów będę męczyć się z bolącymi kostkami (hula spadało mi dosłownie co kilka sekund okropnie obijając mi kostki ;/) o dziwo kręcenie idzie mi jeszcze lepiej niż przed przerwą :D Teraz nie spada mi już prawie w ogóle.


Róża od mojego P. :*


Mufiny, które pierwszy raz wyrosły mi chociaż troszkę :D Zazwyczaj rozlewały się i były jedną wielką masą.


Zdjęcie robione całkiem niedawno. Strasznie się cieszę, że mogę sobie ot tak po zajęciach wpaść na plażę. Tylko 20 minut tramwajem!  Już nie mogę się doczekać jak będzie typowo letnia pogoda i będzie można poleżeć i poopalać się na ciepłym piasku. Mimo niezbyt jeszcze sprzyjającej pogody pierwszy piknik na plaży już zaliczony :D


Prawie zachód słońca, prawie :) Niestety wieczory są jeszcze bardzo chłodne :(

Chciałam dać znak, że żyję i wszystko u mnie w porządku. Spodziewajcie się niedługo nowego postu, moje poglądy na temat pielęgnacji włosów odrobinę się zmieniły i chciałam Wam odrobinę o tym napisać.

http://instagram.com/aguull - zapraszam :)

7 komentarzy:

  1. Ładnie się tu u Ciebie zrobiło:) Zazdroszczę dostępu do morza<3

    OdpowiedzUsuń
  2. No i wreszcie jestes :*** Juz sie martwilam, ze opuscilas bloga na dobre ;) Gratuluje Kochana zdanych egzaminow, dobrze ze wypoczelas :) Poza tym, zastanow sie jeszcze chwile nad kierunkiem, moze akurat cos sie zmieni ;) Zazdroszcze wypadu na plaze :) Roza przepiekna! Zycze duzo motywacji do treningow :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee, szkoda by mi było, poza tym nadal bardzo podoba mi się prowadzenie bloga :D
      Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć :)

      Usuń
  3. Gratulacje :) Róża piękna, a co do muffinek radzę kupić blachę do muffinek i dodać ciut więcej sody bądź proszku :)
    Pozdrawiam i zapraszam www.beautifulsolution.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam właśnie, że takie blachy są dużo lepsze, przynajmniej wiadomo, że babeczki nie rozleją się ;/

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...