Doskonale wiem z własnego
doświadczenia jak ciężko jest coś zacząć i później wytrwać w swoim
postanowieniu. Niestety w walce o idealne włosy dużą role odgrywa cierpliwość.
Postanowiłam przygotować 10 rad dla początkujących włosomaniaczek :)
1. To chyba najbardziej podstawowa
i ‘najbardziej pierwsza’ rzecz, którą trzeba zrobić. Ustal jakie są Twoje włosy
– suche, przetłuszczające się, puszące, zniszczone, spróbuj określić porowatość
(włosy wysokoporowate to zazwyczaj włosy kręcone, falowane, suche, puszące się
czy zniszczone, włosy niskoporowate są zazwyczaj proste, gładkie, błyszczące,
lejące się, zdrowe).
2. Baaardzo żałuję, że od początku
pielęgnacji nie zaczęłam ‘dokumentować’ stanu moim włosów. Może na początku
wydaje się to bez sensu, ale jak za kilka miesięcy czy nawet tygodni spojrzysz
na takie zdjęcie gwarantuję, że zauważysz różnicę a to przecież bardzo
motywujące :) Wiele dziewczyn (w tym ja) uważa, że ich włosy bardzo wolną rosną bądź nie
rosną w ogóle – zdjęcie udowodnią, że jednak tak nie jest ;D
3. Przede wszystkim trzeba
pamiętać, że dla końcówek bardzo zniszczonych i rozdwojonych niestety nie ma
już ratunku. Jeśli ich nie podetniesz to po pewnym czasie same się wykruszą.
Uważam, że zaczynając świadomą pielęgnację pierwszym krokiem powinna być wizyta
u fryzjera. Nawet jeśli Twoje końcówki
nie są mocno zniszczone i szkoda Ci ich obcinać, podetnij je o 1 cm. Nie
zauważysz różnicy w długości a włosy od razu wydadzą się zdrowsze ;D (wiem, z
własnego doświadczenia)
4. Rozejrzyj się za jakimś dobrym
kosmetykiem, ale nie wykupuj od razu całej drogerii ;D Przede wszystkim szkoda
Twoich pieniędzy, zapewne nie znasz jeszcze swoich włosów i wiele z kosmetyków
(nawet tych bardzo polecanych przez inne włosomaniaczki) dla Ciebie mogą okazać
się totalną porażką. Ja rozumiem, że na początku chce się kupić wszystko i
najlepiej od razu to nałożyć na włosy. Sama tak miałam ;D Uwierzcie, że to
naprawdę bez sensu. Moim pierwszym świadomym kosmetykiem był olej z Alterry,
później stopniowo zaczęły dochodzić odżywki, maski , wcierki ;D
5. Porównywanie się do innych to
chyba jeden z największych błędów. Zdaję sobie sprawę, że to może być bardzo
trudne ale musisz zaakceptować swoje włosy. Mając włosy falowane,
wysokoporowate raczej nigdy nie będziesz miała idealnie prostej, lejącej się
tafli. Nie ma sensu na siłę prostować
włosów, które uparcie się kręcą – lepiej spróbować nauczyć się wydobywać z nich
coraz bardziej ładniejszy skręt. W kwestii trudności z akceptacją swoich włosów rozumiem wszystkich idealnie. Do
tej pory ciężko mi jest pogodzić się, że niektórzy mają śliczne, zdrowe włosy
nie robiąc z nimi dosłownie nic (przykład – mój chłopak) a ja nakładając na nie
tysiące kosmetyków nie wyglądam zbyt specjalnie. No ale jest już z tym coraz
lepiej :)
6. Wiem, że odstawianie
prostownicy z dnia na dzień może być trudne, ale ograniczenie prostowania np.
do raz na tydzień jest bez sensu bo Twoje włosy nadal są niszczone. Poszukaj inspiracji na jakieś ciekawe
upięcie, ja akurat nie mam zdolności do
tego, ale bardzo podobają mi się wszelkie warkocze, dobierańce, fajnie upięte
kucyki. Może akurat znajdziesz coś dla siebie :) Ja też kiedyś prostowałam włosy, co prawda tylko tak pobieżnie ale robiłam to
niemal codziennie. Nie wyobrażałam sobie wyjść np. do ludzi z takim sianem na
głowie. Uwierz, że to jest głównie kwestia nastawienia i można bez tego żyć.
Poza tym zobaczysz, że włosy odwdzięczą Ci się jak przestaniesz je tak
maltretować :) Oczywiście nie tylko prostownica niszczy włosy, całkowitą masakrą jest też
chociażby rozjaśnianie, częste farbowanie, suszenie gorącym nawiewem.
7. Tutaj zdania są podzielone. Na
początku z każdej strony słyszałam o tym, że silikony są złe, obciążają,
oblepiają. Wiele dziewczyn przechodząc na świadomą pielęgnacją od razu odstawia
wszelkie kosmetyki z silikonami czy nawet przechodzi na całkowicie na ziołową
pielęgnację (a jak wiadomo zioła potrafią bardzo wysuszać i nie polecałabym je
dla początkujących). Musicie sobie zdać sprawę, że rezygnując całkowicie z
silikonów odkrywacie swój faktyczny stan włosów, który zapewne będzie znacznie
gorszy. Czytałam wiele razy wypowiedzi dziewczyn, których stan włosów jest
beznadziejny mimo (jakby się wydawało)
odpowiedniej, bezsilikonowej pielęgnacji. Włosy zniszczone potrzebuję
solidnego kopa, a kosmetyki bez silikonu, moim zdaniem, są dla nich za słabe. A
już bez względnie uważam, że nakładanie silikonowego serum na końcówki jest
wręcz konieczne dla wszystkich :) Oczywiście używanie jednoczenie silikonowych szamponów, odżywek, masek, mgiełek
obciąży tylko włosy. Uważam, że silikony nie są złe (a czasem nawet potrzebne)
jeśli zachowa się umiar :)
8. Wiem, że wiele dziewczyn
prowadzi zeszyty, w których dokładnie rozplanowuje sobie pielęgnacją dzień po
dniu. Dla mnie to przesada, ale oczywiście jak to lubi :) Mimo tego polecam zaplanować
sobie, że np. zawsze w środy i soboty nakładam olej i starać się tego trzymać.
Myślę, że takie rozplanowanie pomagą zachować systematyczność a to przecież bardzo,
bardzo ważne. Jeśli nie będziesz systematyczna w tym co robisz, efekty szybko
nie nadejdą. Na moim przykładzie widać jak bardzo jest to ważne – jedwab posiadam
już od dawna, stosowałam go jak mi się przypomniało, jednak dopiero jak w przez
cały lipiec nakładałam go na końcówki zawsze po myciu zauważyłam efekty :)
Drugą ważną cechą jaką musisz mieć chcąc walczyć o piękne włosy jest cierpliwość. Doskonale rozumiem, że chcesz efekty teraz, już , natychmiast. Niestety długotrwałe zniszczenia czy zaniedbanie ciężko jest nadrobić w tydzień. Wiele kosmetyków, w tym np. oleje, działają powoli. Mimo, że efekty są naprawdę bardzo fajne, często trzeba na nie trochę poczekać. Uwierz, że nie ma takiej możliwości, żeby Twoje starania były do niczego, jeśli się nie poddasz prędzej czy pózniej na pewno zauważysz zmiany na lepsze :)
Drugą ważną cechą jaką musisz mieć chcąc walczyć o piękne włosy jest cierpliwość. Doskonale rozumiem, że chcesz efekty teraz, już , natychmiast. Niestety długotrwałe zniszczenia czy zaniedbanie ciężko jest nadrobić w tydzień. Wiele kosmetyków, w tym np. oleje, działają powoli. Mimo, że efekty są naprawdę bardzo fajne, często trzeba na nie trochę poczekać. Uwierz, że nie ma takiej możliwości, żeby Twoje starania były do niczego, jeśli się nie poddasz prędzej czy pózniej na pewno zauważysz zmiany na lepsze :)
9. I tu przyznaję się, że u mnie z
tym ciężko. Miałam już kilka podejść do tabletek ze skrzypem i pokrzywą ale po
kilku dniach zwyczajnie o nich zapominałam. Mimo to polecam! Muszę w tej
kwestii wziąć się za siebie bo warto. Trzeba też pamiętać, że to co jemy
również wpływa na włosy. Jedząc zdrowiej nie tylko nasza sylwetka nam za to
podziękuje :)
10. Powiem Wam szczerze, że ja nie
tylko lubię kupować kosmetyki ale również je nakładać, ogólnie wszystko co
związane z pielęgnacją. Osobiście uważam, że
zapach jest ważny, o wiele przyjemniej stosuję się kosmetyki, które
przyjemnie pachną. Według mnie ważne jest to zwłaszcza na początku,
kurczakowo-rosołowy zapach kozieradki, może tylko zniechęcić do dalszego
działania ;D Trudno Ci będzie być systematycznym i cierpliwym jeśli zwyczajnie
nie będziesz lubić dbania o włosy, ale myślę, że większości dziewczyn to
raczej nie grozi :)
Wyszło długo, cieszę się jeśli
przebrnęliście przez całość. Rady są może banalne i oczywiste, ale pamiętam, że
mnie tego typu wpisy bardzo motywowały do działania :) Naprawdę warto!
![]() |
www.zszywka.pl |
Przecudowne włosy :) Zdaję sobię sprawę, że tak piękne fale to efekt pracy dobrego fryzjera, ale marzę chociaż o takiej długości.
Co sądzicie o radach dla początkujących? Zgadzacie się ze mną? :)
Ahh piękne włosy na zdjęciach! <3 Ciekawe rady, postaram się z nich korzystać :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tymi punktami ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam piękne włosy !!!!
OdpowiedzUsuńpozdr w wolnej chwili zapraszam do mnie i do obserwacji jeśli blog się spodoba,na pewno się odwdzięczę :)
też lubię kiedy kosmetyki do wlosów ładnie pachą, mam wtedy ochotę siedzieć z taką maską na glowie
OdpowiedzUsuńbrak mi systematyczności niestety i oczywiście morderstwo dla włosów - prostownica;(,odstawiłam ją
na jakiś czas ale to jak uzależnienie,ehh
muszę zaopatrzyć się w dobre gumki i spinki i pomysleć na d upięciami a nie maltretowaniem włosów gorącą prostownicą,
kosmetyki do wlosów mam dobre, brak mi tylko czegoś do wcierania w skórę glowy,ale spokojnie- jak się zawalę za dużą ilością wszystkiego, to pewnie bedzie leżało i zbierało kurz
do wcierania polecam sprobować jantar :) przynajmniej nie pachnie kurczakiem jak kozieradka ;D
Usuńa co do prostownicy to idealnie rozumiem, ja najpierw przerzuciłam się na suszarkę a teraz już ani nie prostuję ani nie suszę (no nie licząc jakiś wyjątkowych okazji)
Fajne rady ;)
OdpowiedzUsuńJeeej , śliczne włosy *v* Chciałabym mieć taką długość...
Zapraszam:
http://monisiaczek-blog.blogspot.com/
♥
super rady, piękne loki na zdjęciach!<3
OdpowiedzUsuńmoże obserwujemy? :)
Świetne i przydatne porady ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się!!!!;)))
OdpowiedzUsuńale piękne loczki ;) marzę o takich <3
OdpowiedzUsuńja mam niestety proste włosy, zdrowe, ale już takie długie i ciężkie, że nawet jak wyczaruję sobie takie loczki, to szybko mi się prostują ;(
również obserwuję ;)
Przydatne rady :) Mi minelo juz pol roku, niebawem podsumowanie ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z punktami :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie używam silikonów i uważam, że to najlepsze co mogłam zrobić w kwestii pielęgnacji włosów i utwierdzam się w tym przekonaniu od prawie roku ;)
OdpowiedzUsuńteż dodałam ;)
OdpowiedzUsuńoczywiście obserwuję,będe wpadac :))
OdpowiedzUsuńpozdr i zapraszam do mnie na nowy WPIS :)
Bardzo przydatny post. Można się dowiedzieć wielu interesujących rzeczy. Fajne loczki na zdjęciach:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kompendium :) Ja mam naturalnie kręcone, ale mega je wyniszczyłam :| Chętnie poczytam, co jeszcze masz do powiedzenia w tych tematach. A w wolnej chwili zapraszam też do siebie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajnie to ujełaś :) co do silikonów to zgodzę się z Tobą całkowicie :)
OdpowiedzUsuń