Przepraszam, że tak długo nie pisałam. Co tam u Was? W piątek przeprowadziłam się do nowego mieszkania. Nie wiem do końca czy dobrze się tu czuję, dzisiaj miałam pierwszy dzień zajęć, ogólnie średnio jest.
Mimo tego, wczoraj znalazłam czas żeby pomalować włosy :) Chcę trochę przyciemnić rozjaśniane końce, bo szkoda mi obciąć z długości prawie połowę. Postanowiłam też nie farbować już włosów farbami i używać tylko henny :)
Venita color - nr 19 - czarna czekolada

Cena i dostępność: 7zł, wydaję mi się, że np w Rossmannie jej nie dostaniemy (ale nie jestem pewna), ja kupiłam w zwykłej małej osiedlowej drogerii.
Opakowanie: Kartonik zawierający metalową tubkę zawierającą 75 ml produktu. W pudełku znajdują się też foliowe rękawiczki i instrukcję obsługi. Balsam wyciska się łatwo, nigdy nie miałam problemu z wydobyciem resztki produktu.
Konsystencja: Typowa dla farb papka, tutaj w kolorze ciemnego brązu. Nakładam ją jak zwykłą farbę - w moim przypadku starą szczoteczką do zębów :) Producent poleca użyć dwóch opakowań do pokrycia długich włosów, ja użyłam jednego i moim zdaniem włosy są w całości dobrze pokryte.
Zapach: Duuuużooo przyjemniejszy niż w przypadku zwykłej farby. Jak dla mnie ziołowy, ale trudny do określenia. Jest dość silny, na moich włosach trzyma się nawet do 2 dni.
Stosowanie: Balsam należy dokładnie wmasować we włosy, i pozostawić na głowie 20-40 minut (kolor nr 19 - czyli mój, nawet do 60 minut). Czas zależy głównie od tego jak intensywny kolor chcemy uzyskać, Wiadomo - czym dłużej tym mocniejszy. Ja zawsze nakładam na włosy folię (producent pisze, że jeszcze bardziej potęguje efekt) i zawijam dodatkowo w ręcznik i tak siedzę 60 minut :)
Co do spłukiwania, producent zaleca płukać włosy do czasu aż woda będzie całkowicie czysta. Ja zawsze płuczę włosy bardzo długo mimo to woda nadal jest zabarwiona, taki efekt utrzymuję mi się przy każdym myciu dopóki kolor całkiem się nie wypłucze.
Małe ostrzeżenie: włosy baardzo brudzą, wczoraj zagapiłam się i połozyłam się z wilgotnymi włosami, czego efektem są brązowe plamy na puduszce - ale z tego co wiem to spokojnie do sprania.
Działanie: W moim przypadku Venita spisała się bardzo dobrze, kolor jest intensywny, ciemny, tak jak miało być. Aczkolwiek na moich rozjaśnianych końcówkach mam wrażenie, że przypomina ciemną wiśnie. Dzisiaj koleżanka pytała czy to burgund :D Malując włosy z dość jasnego koloru na całkowicie ciemny trzeba być gotowym na wszystko ;D Jednak czarną czekolady nie używam pierwszy raz, na brązowych włosach zawsze wychodziła ciemna, nawet podchodząca pod czerń.
Niewątpliwie ogromnym plusem tego produktu jest to, że po jego zastosowaniu włosy bardziej błyszczą :)
Włosy dzisiaj wyglądają okropnie :( mają za sobą deszcz, wilgoć, jakieś krzywe kucyki a poza tym przez ostatnie kilka dni trochę je zaniedbałam ;/
A Wy stosowałyście ziołowy balsam z Venity? A może probowałyście prawdziwej henny?